Dialog techniczny to stosunkowo „leciwa” już instytucja przewidziana w ustawie Prawo zamówień publicznych. Mimo tego faktu, zarówno zamawiający (w skrócie – podmioty publiczne, np. urzędy, samorządy, uczelnie publiczne czy szkoły) jak i wykonawcy (przedsiębiorcy) dosyć nieufnie do tej instytucji podchodzą. Czym właściwie dialog techniczny jest i jakie korzyści z udziału w nim może odnieść przedsiębiorca?
Tytułem wstępu należy zaznaczyć, że dialog techniczny nie jest jednym z trybów udzielenia zamówienia publicznego, takim jak przetarg czy też zamówienie z wolnej ręki. Jest on natomiast swoistym rozwiązaniem konsultacyjnym, dozwoloną formą rozeznania przez zamawiającego rynku przed udzieleniem zamówienia w zakresie konkretnego przedmiotu, tj. określonej usługi, czy dostawy. Słowo „dialog” wskazuje, że do jego rozpoczęcia i przeprowadzenia niezbędne są dwie „porozumiewające się” strony. Tymi stronami są: z jednej – instytucja zamawiająca, z drugiej zaś – w szczególności – potencjalni wykonawcy. Dialog techniczny ponadto, choć nazwa mogłaby wskazywać na coś innego, nie odwołuje się tylko i wyłącznie do rozwiązań technicznych, a dotyczy wszelkich aspektów planowanego zamówienia publicznego.
Z założenia, dzięki zastosowaniu dialogu technicznego, zamawiający mają lepiej poznać rynek usług i zweryfikować swoje wyobrażenia na temat przedmiotu konkretnego zamówienia (tzn. tego, co chcą zamówić), a co za tym idzie móc go odpowiednio opisać. Odpowiednio, to znaczy tak, aby w wyniku realizacji umowy zawartej już po przeprowadzeniu postępowania o udzielenie zamówienia powstało dokładnie to, czego zamawiający potrzebował.
Ustawa Prawo zamówień publicznych dosyć lakonicznie reguluje instytucję dialogu technicznego, odnoszą się do niego bowiem tylko cztery artykuły tej ustawy. Podstawową kwestią przy zastosowaniu dialogu technicznego jest to, iż bezwzględnie musi zostać zachowana zasada uczciwej konkurencji, a więc wszyscy potencjalni wykonawcy powinni być traktowani jednakowo. Informacja o zastosowaniu dialogu technicznego musi być przez stosującego go zamawiającego należycie rozgłoszona, w szczególności poprzez jej zamieszczenie na stronie internetowej.
Organizujący dialog powinien stworzyć odpowiedni regulamin, który określał będzie zasady udziału przedsiębiorców w tym przedsięwzięciu, sposób jego przeprowadzenia (np. panele dyskusyjne, propozycje zgłaszane pisemnie itp.) czy też chociażby to, czy zamawiający przewiduje wynagrodzenie za udział w nim.
Jak zostało wcześniej wspomniane, instytucja ta nie odnosi się tylko i wyłącznie do kwestii technicznych. Może również dotyczyć odpowiednich mechanizmów finansowych, organizacyjnych czy prawnych. Rzeczą oczywistą jest, że dany rynek posługuje się odmiennymi rozwiązaniami np. w zakresie konstrukcji umów, czy też zasad wynagradzania. Coś, co zdaje egzamin w przypadku np. usług odśnieżania dróg nie do końca sprawdzi się w przypadku innowatorskich zamówień proekologicznych. Pracownicy instytucji zamawiających, i nie jest to w żadnej mierze przytyk, nie są i nie mogą być specjalistami w każdej dziedzinie i na każdym rynku, z którym przyjdzie im się zmierzyć. Określenie przez nich odpowiednich warunków kwalifikacji, kryteriów jakościowych, zapisów umownych czy, co najważniejsze, świadomość tego czego potrzebują, nierzadko wymaga fachowego wsparcia. Tu właśnie pojawia się pole popisu dla przedsiębiorców.
Dialog techniczny to bardzo interesujące i „korzystne” rozwiązanie, z punku widzenia zamawiających. Rodzi się jednak pytanie jakie korzyści mogą odnieść z niego biorący w nim udział przedsiębiorcy?
Pierwszą z niewątpliwych korzyści jest poznanie oczekiwań ogromnej grupy klientów, jakim są instytucje zamawiające oraz co ważniejsze, możliwość zasygnalizowania im właściwych rozwiązań.
W konsekwencji umożliwia to nie tyle późniejsze zdobycie zamówienia, ale zamówienia, które będzie się w stanie zrealizować dobrze i bez zbędnych komplikacji – a nie na zasadzie „jakoś to będzie”. Po drugie, udział w dialogu daje sposobność do rozpoznania mogącej pojawić się na drodze do zdobycia zamówienia konkurencji (oczywiście w dozwolonych prawnie ramach), tj. przedsiębiorców działających na tym samym albo podobnym rynku. Po trzecie, choć to „korzyść” abstrakcyjna to w mojej opinii najważniejsza, w związku z faktem, iż dialog techniczny jest każdorazowo wypadkową współpracy pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym – co istotne – współpracy na równych zasadach, to buduję w ten sposób zaufanie pomiędzy tymi sektorami, co w polskiej rzeczywistości biznesowej jest wartością samą w sobie.