Biznes Podatki Prawo Technologie

Globalna ekspansja z wykorzystaniem spółki w Delaware

W ostatnich latach byliśmy świadkami bezprecedensowego sukcesu polskich firm z sektora nowych technologii jak Livechat czy CD Projekt na rynku globalnym, gdzie bez kompleksów rywalizują z zagranicznymi liderami w swojej branży. Ogólnoświatowy potencjał firm IT daje pole do zwielokrotnienia przychodów, a dla inwestorów stanowi prognozę wzrostu wyceny startupu czy rozwiniętej już firmy w przyszłości. Coraz częściej polskie startupy jako swój wehikuł do takiej światowej ekspansji wybierają spółkę w USA. W ten sposób mogą one rozwijać się dzięki korzystaniu z płatności z wykorzystaniem amerykańskich kart kredytowych czy systemu Paypal, rejestrować się w amerykańskich platformach crowdfundingowych czy też zyskać wiarygodność dla amerykańskich inwestorów czy kontrahentów. Najczęściej wybieranym stanem dla takich wehikułów jest Delaware. Skąd taka popularność właśnie tego stanu?

Stan Delaware jest jednym z najmniejszych stanów w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Położony jest na wschodnim wybrzeżu kraju oraz graniczy z Pensylwanią, New Jersey i Maryland. Według danych z zeszłego roku populacja stanu Delaware wynosiła ok. 950 tysięcy mieszkańców, natomiast liczba spółek zarejestrowanych w Delaware to ponad 1.3 miliona, co oznacza, że na każdego mieszkańca przypadało średnio więcej niż jedna spółka. Tym samym w stanie Delaware zarejestrowanych jest ponad połowa amerykańskich spółek giełdowych oraz ponad 50 % spółek z listy Fortune 500 (ranking pięciuset największych firm w USA).

Popularność Delaware wynika przede wszystkim z korzystnych przepisów podatkowych. Nie bez znaczenia jest także szybkość procedur, doskonały system sądowniczy, korzystne prawo handlowe, a także wysoka przychylność administracji stanowej. Przez wiele lat Amerykańska Izba Gospodarcza uznawała stan Delaware za najbardziej przyjazne środowisko prawne w Stanach Zjednoczonych do prowadzenia biznesu, wobec czego stan Delaware często określany jest mianem ‘”raju podatkowego”. Co więcej, dzięki rejestracji spółki w Delaware chroniona jest tożsamość zarządu, właściciela i dyrekcji spółki. W dokumentach założycielskich firmy czy rejestrze online nie ma bowiem obowiązku podawania imion dyrektorów czy innych osób pełniących funkcje kierownicze w spółce.

W stanie Delaware nie ma także podatku VAT. Spółki płacą jedynie minimalną opłatę licencyjną i opłatę za prowadzenie w rejestrze. Prawo stanu Delaware stanowi, że jeśli spółka ma tylko jednego członka, nie ma potrzeby posiadania numer EIN (Employer Identification Number, czyli amerykański odpowiednik polskiego numeru NIP). Numer EIN jest jednak konieczny do otwarcia rachunku bankowego.

LLC a C Corporation – co wybrać?

Kolejnym krokiem w procesie decyzyjnym jest wybór formy prawnej – wybór najczęściej ogranicza się do Limited Liability Company (LLC) lub C Corporation (C Corp.). Porównując je do form spółek w polskim porządku prawnym to C Corp. przypomina koncepcyjnie polską spółkę akcyjną, a LLC spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. W związku z tym wybór polskich przedsiębiorców pada często na kojarzoną z niskim kapitałem zakładowym LLC, a starają się oni uciekać od formy spółki akcyjnej. Należy jednak zwrócić uwagę, że w Delaware nie istnieje wymóg minimalnego kapitału zakładowego. Główna różnica pomiędzy LLC a C Corp to fakt, iż LLC jest podmiotem transparentnym podatkowo, podczas gdy C Corp. jest opodatkowana podwójnie tj. na etapie uzyskania dochodu przez spółkę oraz wypłacania przez nią dywidendy. Z drugiej strony jednak C Corp. oferuje więcej możliwości wynagradzania pracowników (restricted stock lub opcje), a także oferuje większą elastyczność zakresie struktury własnościowej.

Ze względu na cechy i funkcjonalność obu podmiotów, spółki w formie LLC są co do zasady zakładane przez lokalne przedsiębiorstwa z niewielką liczbą wspólników, podczas gdy C Corp wykorzystywane są prowadzenia średnich i dużych firm; także o charakterze międzynarodowym; z wieloma akcjonariuszami, systemem motywacyjnym dla pracowników i skomplikowaną strukturą własnościową. C Corp. to także forma prawna, która bez wątpienia będzie wymagana od spółki w kontekście dofinansowań przez potencjalnych inwestorów instytucjonalnych. W świetle powyższego porównania sugerujemy zazwyczaj wybór formy C Corp (w szczególności polskim start-up’om).

Charakterystyka spółki C Corporation

Wielu przedsiębiorców zakłada spółkę w Delaware i przechodzi procedurę inkorporacyjną właściwie bez pojęcia o tym, jak później odnaleźć się w założonym podmiocie. Poniżej przedstawiamy podstawowe elementy, na które należy zwrócić uwagę:

Struktura kapitałowa

Początkowa struktura kapitałowa spółki powinna być jak najprostsza. Nowa spółka powinna mieć, co do zasady, jedną klasę akcji nieuprzywilejowanych (common stock) bez przypisanej wartości nominalnej (par value), lub też o wartości jak najniższej, np. 0.0001 USD. Certyfikat założycielski przewiduje zazwyczaj wyemitowanie 10,000,000 takich akcji. Oznaczone zostają one jako „authorized stock”, czyli akcje które mogą zostać następnie wyemitowane decyzją rady dyrektorów, bez zmian certyfikatu założycielskiego. Należy je odróżnić od tzw. „issued stock” czyli akcji już wyemitowanych, na które składają się akcje posiadane przez akcjonariuszy i pracowników oraz akcje, których właścicielem jest sama spółka, co jest, w przeciwieństwie do zasad panujących w polskim systemie prawnym, co do zasady dozwolone. Założyciele spółki powinni w praktyce objąć około 70-80 proc. authorized stock oraz poddać je tzw. vestingowi, czyli stopniowo ustępującemu prawu odkupu tych akcji przez spółkę za pierwotną cenę ich nabycia. Vesting jest standardem rynkowym stosowanym w celu związania kluczowych akcjonariuszy/founderów ze spółką, co służy interesowi wszystkich założycieli oraz jest zazwyczaj wymagane przez inwestorów. Pozostałe akcje powinny zostać zarezerwowane dla inwestorów oraz przyszłych pracowników.

Kapitał zakładowy

Oficjalnie w Delaware nie istnieje wymóg minimalnego kapitału zakładowego. W związku z tym pełnoprawna C Corp może zostać założona bez konieczności wniesienia do niej ani dolara. Należy jednak pamiętać, że wniesienie pewnych środków do spółki może być ważne z innych powodów, np. ze względów imigracyjnych, niejednokrotnie jest to bowiem jeden z wymogów koniecznych do uzyskania wizy nieimigracyjnej, np. wizy inwestorskiej (E-2).

Zarządzanie spółką

Spółką kieruje wybierana przez akcjonariuszy rada dyrektorów (ang. board of directors), która w początkowej fazie działalności składa się zwykle z jednego lub trzech członków. W systemie monistycznym ten organ skupia w sobie kompetencje zarządu i rady nadzorczej. Rada dyrektorów zarządza działalnością spółki, podejmuje kluczowe decyzje biznesowe oraz mianuje funkcjonariuszy (ang. officers) spółki, do których z kolei należy zajmowanie się sprawami z zakresu jej codziennej działalności. Do najbardziej podstawowych stanowisk funkcjonariuszy należą: chief executive officer, president, chief financial officer oraz secretary. Kompetencje rady dyrektorów oraz poszczególnych funkcjonariuszy określone są bardzo ogólnie w certyfikacie założycielskim, a szczegółowo, w regulaminie działalności spółki (ang. Bylaws), który to dodatkowo może zostać sporządzony przy inkorporacji. Warto pamiętać, że ta sama osoba może (i zwykle robi to na pierwszych etapach działalności spółki) pełnić trzy role, być zarówno udziałowcem, dyrektorem oraz funkcjonariuszem spółki. Akcjonariusze, dyrektorzy oraz funkcjonariusze nie muszą mieszkać w Stanach, aby pełnić swoje obowiązki.

Podatki federalne i stanowe

Podatek federalny

C Corp. opodatkowana jest podatkiem CIT jako odrębny podmiot prawny. Obecna stawka federalnego podatku od osób prawnych waha się pomiędzy 15 proc. dla dochodu nie przekraczającego 50 000 USD, a 35 proc. dla dochodu powyżej 18,333,333 dolarów. Wszelkie dywidendy wypłacane przez C Corp. na rzecz zagranicznej spółki dominującej podlegają 30 proc. podatkowi u źródła, chyba że umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania przewiduje niższą stawkę. Należy pamiętać również, że częste przebywanie w Stanach przez przedsiębiorców, niezależnie od celu podróży, może skutkować spełnieniem przesłanek tzw. substantial presence test, objęciem jurysdykcją amerykańskiego urzędu skarbowego (IRS) i w konsekwencji koniecznością złożenia zeznania podatkowego PIT również w Stanach Zjednoczonych.

Podatki stanowe

Większość stanów nakłada na spółki stanowy podatek CIT oraz podatek od sprzedaży, w miejsce nie mającego zastosowania w USA podatku VAT. CIT naliczany jest odrębnie w każdym stanie, w którym spółka prowadzi działalność gospodarczą, na podstawie uzyskanego tam rocznie przychodu. W Delaware wynosi on 8,7 proc., w pozostałych stanach oscyluje w granicach 7-8 proc.

Podatek od sprzedaży naliczany jest w oparciu o cenę sprzedaży produktu lub wyświadczenia usługi. Płaci go nabywca, w związku z czym każdy sprzedawca ma obowiązek doliczyć go do ceny produktu/usługi i przekazać do lokalnego urzędu skarbowego. Podatek od sprzedaży różni się zależnie od stanu, a rozbieżności występują nie tylko w zakresie jego wysokości, która standardowo wynosi pomiędzy 5 proc. a 10 proc. Na przykład, stan Nowy Jork rozciąga podatek od sprzedaży na umowy licencyjne oprogramowania, podczas gdy stan Kalifornia zwalnia je z tego obowiązku. Delaware jest natomiast jednym z 5 stanów, które zdecydowały się w ogóle nie wprowadzić podatku od sprzedaży.

Licencje

Wprowadzenie produktu na rynek amerykański wymaga zazwyczaj uzyskania zezwolenia odpowiedniej agencji rządowej, której ustawowym celem jest sprawowanie kontroli nad danym polem działalności. Procedury różnią się znacząco i zależą od typu produktu lub usługi, w związku z czym każda sytuacja musi być poddana osobnej analizie.

W stanach nad bezpieczeństwem konsumentów kontrolę sprawuje Federal Trade Commission. Ochroną zdrowia publicznego zajmuje się z kolei Federal Drug Administration, która poza lekarstwami reguluje również handel środkami spożywczymi, odżywkami oraz urządzeniami medycznymi. Częstym błędem popełnianym przez polskie spółki jest wchodzenie na rynek z produktami emitującymi fale radiowe bez uzyskania odpowiedniego zezwolenia Federal Communications Commission, która zajmuje się, między innymi, urządzeniami radiowymi, satelitarnymi oraz telewizyjnymi.

O autorze Marciej Oniszczuk

Prezes Zarządu Oniszczuk Olszar & Associates S.A. Ukończył studia jednolite magisterskie na kierunku Prawo na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest doktorantem w Kolegium Prawa Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Jest również Prezesem Zarządu notowanego na GPW Patent Fund SA oraz członkiem licznych Rad Nadzorczych. Założyciel fundacji probono im. Juliusza Stanisława Harbuta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *