Kwestie ochrony własności intelektualnej są ważne w każdym przedsiębiorstwie, szczególne znaczenie mają jednak w branży IT, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą kreatywne i innowacyjne rozwiązania, które nie mają jeszcze swoich odpowiedników na rynku. IP (ang. Intelectual Property, czyli właśnie własność intelektualna) zwiększa wartość samego przedsiębiorstwa i jest jednym z aspektów, na które zwracają uwagę inwestorzy.

Założyciele startup’ów powinni poświęcić sporo uwagi kwestiom ochrony swojej technologii (np. kodu źródłowego), projektów urządzeń, procesów, receptur, list klientów, baz danych itd. Ochronie podlegają również elementy identyfikacji wizualnej, takie jak marka, logo, nazwa domeny czy hasło reklamowe.

Problematyczną kwestią jest ochrona samego pomysłu. Polskie prawo nie przewiduje bowiem ochrony nienamacalnych idei, pomysłów czy metodologii działania, co zostało ujęte w art. 1 ust. 3 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: p.a.p.p.). Dlatego też tak bardzo ważne jest odpowiednie zarządzanie tajemnicą przedsiębiorstwa.

Ale po kolei. Spróbujmy rozpocząć od zwięzłego przybliżenia prawniczej terminologii. Na bazie krajowego ustawodawstwa wyróżniamy cztery płaszczyzny, na których może być chroniona własność intelektualna startupu. Są to:
– uprawnienia wynikające z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
– ochrona baz danych sui generis,
– ochrona gwarantowana ustawą Prawo własności przemysłowej,
– know-how, czyli tajemnica przedsiębiorstwa.

Prawo autorskie

Przedmiotem ochrony tej gałęzi prawa jest utwór. Według art. 1 ust. 1 ustawy Prawo autorskie i prawa pokrewne jest to „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”. To zgodnie z tą ustawą ochronie nie podlegają odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Tym samym, wykluczona została ochrona samego pomysłu.

Ustawa wyróżnia dwa rodzaje praw przysługujących autorowi – autorskie prawa osobiste oraz autorskie prawa majątkowe. Pierwsze z nich są nierozerwalnie związane z autorem i niezbywalne (jest to np. prawo do autorstwa utworu czy oznaczenia go swoim nazwiskiem lub pseudonimem, nienaruszalność jego treści i formy). Autorskie prawa majątkowe natomiast wiążą się ze strefą ekonomiczną, która pozwala autorom utworów na czerpanie korzyści materialnych w ramach odpłatnego udostępniania stworzonych utworów przez czas określony w ustawie lub umowie o przeniesieniu praw.

Ustawa porusza również definicję utworu pracowniczego. Zgodnie z art. 12 ust. 1 p.a.p.p. „jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.”. Jest to szczególnie istotne z punktu widzenia właścicieli startup’ów, których pracownicy tworzą oprogramowanie i piszą kody w ramach zatrudnienia. Osobą uprawnioną do czerpania korzyści z tego tytułu z chwilą przejęcia utworu staje się właśnie właściciel firmy.

Utworem w startup’ie może być: kod źródłowy, zdjęcia i filmy promocyjne, layouty, opisy marketingowe/copywriterskie, publikacje na blogu.

Ochrona prawna z tytułu prawa autorskiego przysługuje twórcy automatycznie, a więc niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.

Prawa pokrewne

Rodzaj praw własności intelektualnej, które chronią interesy podmiotów rozpowszechniających utwory (np. wykonawców utworów, producentów). Prawami pokrewnymi są:
– prawa do artystycznych wykonań – takimi wykonaniami w świetle art. 85 ust. 1 p.a.p.p. prawa pokrewne są: działania aktorów, recytatorów, dyrygentów, instrumentalistów, wokalistów, tancerzy i mimów oraz innych osób w sposób twórczy przyczyniających się do powstania wykonania,
– prawa do fonogramów i wideogramów,
– prawa do nagrań programów,
– prawa do pierwszych wydań oraz wydań naukowych i krytycznych.

Jeżeli wykonywanie praw pokrewnych łączy się z wykorzystywaniem utworów chronionych prawem autorskim, konieczne jest uzyskanie zgody osoby uprawnionej.

Bazy danych

W Polsce problematykę ochrony baz danych reguluje ustawa o prawach autorskich i prawach pokrewnych oraz ustawa o ochronie baz danych (zwanej ochroną sui generis). W rozumieniu tego drugiego aktu, baza danych oznacza „zbiór danych lub jakichkolwiek innych materiałów i elementów zgromadzonych według określonej systematyki lub metody, indywidualnie dostępnych w jakikolwiek sposób, w tym środkami elektronicznymi, wymagający istotnego, co do jakości lub ilości, nakładu inwestycyjnego w celu sporządzenia, weryfikacji lub prezentacji jego zawartości”. Główną przesłanką ochrony na mocy tych przepisów jest zatem poniesienie nakładu inwestycyjnego.

W startup’ach najczęściej powstają takie bazy danych jak: lista profili użytkowników oraz ich prezentacja, lista ofert, baza danych z publicznych źródeł informacji (powszechnie dostępne zbiory KRS czy CEIDG).

Na mocy przepisów ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych baza danych stanowi utwór jeżeli jest to zbiór pewnych informacji lub innych materiałów zgromadzonych według pewnego twórczego wyboru, układu i sposobu prezentacji.

Jeżeli przyjęliśmy, że baza danych stanowi utwór, jej producentowi przysługuje wyłączne i zbywalne prawo do pobierania i wtórnego wykorzystywania zawartych w nich informacji (w całości lub części). Co więcej, taka ochrona nie jest uwarunkowana dopełnieniem jakichkolwiek formalności przez autora.

Twórca bazy danych, w myśl przepisów o autorskich prawach majątkowych, może udzielić licencji albo przenieść autorskie prawa majątkowe, a także udzielić pewnych pozwoleń w zakresie autorskich praw osobistych.

Z prawem sprzeczne jest natomiast powtarzające się i systematyczne pobieranie baz danych oraz ich wtórne wykorzystanie, które jest sprzeczne z normalnym korzystaniem i powoduje nieusprawiedliwione naruszenie interesów producenta. Dlatego tak ważne jest przeanalizowanie z jakiego rodzaju baz danych zamierza korzystać startup i upewnienie się, że ich wykorzystanie mieści się w ramach prawa i dozwolonego użytku.

Prawo własności przemysłowej

Ustawa prawo własności przemysłowej obejmuje swoim zakresem regulacje dotyczące wynalazków, wzorów użytkowych, wzorów przemysłowych, znaków towarowych, oznaczeń geograficznych i typografii układów scalonych, w tym również ich ochrony. Istnieją cztery płaszczyzny ochrony wynikającej z tej ustawy, jest to: prawo z rejestracji wzoru przemysłowego, prawo z rejestracji wzoru użytkowego, prawo z rejestracji znaku towarowego oraz patent. W odróżnieniu od ochrony prawnoautorskiej, praw pokrewnych czy baz danych, nie jest to ochrona samoistna. Zostaje ona przyznana na wniosek, ale zgłoszenie może być również odrzucone.

Wzorem użytkowym jest nowe, użyteczne rozwiązanie o charakterze technicznym, które dotyczy kształtu, budowy lub zestawienia przedmiotu o trwałej postaci. Często określa się je mianem małego wynalazku.

Znaki towarowe to z kolei wszelkiego rodzaju logotypy, marki, hasła reklamowe i wszelkie inne oznaczenia słowne lub graficzne, które odróżniają przedsiębiorstwo od pozostałych firm. Oznaczenie zostanie uznane przez Urząd Patentowy za znak towarowy jeżeli posiada tzw. „zdolność odróżniającą” – musi być zmysłowo postrzegalny (za pomocą np. wzroku, słuchu), jednolity (łatwość zapamiętania), samodzielny względem towaru oraz możliwy do wyrażenia w sposób graficzny. Znaki towarowe są prawdopodobnie najchętniej zastrzegane przez właścicieli startup’ów i powinny być chronione zawsze, ponieważ są nierozerwalnie związane z firmą i produktem, a proces ich rejestracji nie wymaga od właścicieli podjęcia skomplikowanych kroków.

Ostatnim rodzajem ochrony z zakresu prawa własności przemysłowej są patenty, które udzielane są wyłącznie na wynalazki, na które Urząd Patentowy udziela prawa wyłączne. W polskim systemie prawa brak definicji wynalazku. Z pewnością jednak wynalazek jest rozwiązaniem o charakterze technicznym, nowym i nadającym się do przemysłowego stosowania. Proces jego weryfikacji jest skomplikowany, czasochłonny i kosztowny, ale po pomyślnej rejestracji uprawniony może cieszyć się z ochrony przez najbliższe 20 lat.

Know-how

Know-how, najczęściej stanowi tzw. tajemnicę przedsiębiorstwa, która oznacza wszelkie nieujawnione informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne i inne posiadające wartość gospodarczą, które decydują o przewadze przedsiębiorstwa nad konkurencją. Jeżeli z pracy odchodzi ważny pracownik istnieje ryzyko, że przekaże naszą tajemnicę osobom trzecim. Jak zabezpieczyć się w takiej sytuacji?

Przedsiębiorca może stosować różne formy ochrony informacji. Może to być ograniczenie dostępu do takich danych, ustalenie haseł do komputerów lub oznaczanie dokumentów odpowiednią klauzulą. Z punktu widzenia prawa istotne jest natomiast zawieranie odpowiednich umów z pracownikami. Chodzi tu przede wszystkim o oświadczenia lub umowy o zachowaniu poufności (ang. NDA, non-disclosure agreement) oraz umowy o zakazie konkurencji. Nie ma uniwersalnego wzoru takich umów, ich forma zależeć będzie od charakteru działalności gospodarczej i samych informacji, które stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa.

Są jednak pewne elementy, które powinna zawierać dobra umowa o poufności. Ich nieuwzględnienie może skutkować nawet nieważnością zapisów.

NDA warto podpisać również z inwestorem, jeżeli wysyłamy mu szczegóły dotyczące elementów tajemnicy przedsiębiorstwa w prospekcie, biznesplanie lub pitch decku. Należy jednak mieć na uwadze, że część z inwestorów nie podpisze NDA z kilku powodów – całkowicie innowacyjne pomysły należą do rzadkości, realizacja oraz zespół często są ważniejsze od samego pomysłu, sporządzenie umowy kosztuje czas i pieniądze, tajemnica jest ograniczająca również dla pomysłodawcy (np. klauzula No-Shop – zobowiązanie do wyłączności negocjacji z jednym inwestorem), asymetryczny charakter umowy NDA nakłada więcej ograniczeń w stosunku do inwestora niż pomysłodawcy oraz często trudno udowodnić naruszenie poufności.

Strategia zarządzania własnością intelektualną

Założyciele startup’u powinni całkiem poważnie podejść do idei stworzenia „strategii zarządzania własnością intelektualną”, która w sposób przejrzysty uporządkowałaby kwestie ochrony posiadanego IP, zwłaszcza że, jak widzimy, w zależności od przedsiębiorstwa, różnić się będą metody takiej ochrony.

Podobnie jak przy planowaniu każdej innej strategii, dyskusja nad tym tematem powinna rozpocząć się od próby odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę składa się na własność intelektualną firmy. Czy jest to posiadana technologia, czy może konkretna metoda wytwarzania?

W następnej kolejności należy ustalić jakie zasoby posiada przedsiębiorstwo oraz w jaki sposób powinny one być lub już są chronione (np. umowy, licencje, patenty itd.). Najlepiej sporządzić to w formie dokumentu (np. w postaci tabeli Excel), który mógłby stanowić oficjalną politykę zarządzania własnością intelektualną w przedsiębiorstwie.

I choć wartość intelektualna sama w sobie zalicza się do aktywów przedsiębiorstwa, a w firmach technologicznych często stanowi jedną z najważniejszych wartości, która ma przeważający wpływ na wycenę rynkową startupu, to jednak wciąż założyciele e-biznesów popełniają liczne błędy w zakresie jej ochrony. Chodzi tutaj przede wszystkim o brak świadomości o koniecznych zabezpieczeniach lub odpowiedniej dokumentacji, niedopełnienie pewnych formalności (np. w stosunku z byłym pracodawcą odnośnie powstałego w tym czasie utworu – oglądaliście „Dolinę Krzemową”?), nieprawidłowe zapisy o przeniesieniu praw, udzielenie kłopotliwych licencji na korzystanie z IP, opóźnienia w składaniu wniosków, które skutkują wygaśnięciem ochrony patentowej czy nieefektywne zarządzanie ochroną tajemnicy przedsiębiorstwa. To właśnie po to, aby uniknąć podobnych sytuacji, warto uporządkować kwestie zarządzania własnością intelektualną w formie spójnego dokumentu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *