Indywidualna działalność gospodarcza wciąż jest jedną z najpopularniejszych form prowadzenia biznesu. I choć ma wiele zalet, takich jak mniej skomplikowane formalności i zasady księgowości, to może jednak rodzić wiele problemów. Jednym z nich jest kwestia sukcesji po śmierci właściciela takiej firmy.
Jednoosobowa działalność gospodarcza jest bytem ściśle i bezpośrednio związanym z prowadzącą ją osobą fizyczną. W przypadku jej śmierci w skład spadku nie wchodzą zatem elementy tak fundamentalne dla dalszego funkcjonowania firmy jak NIP, REGON i wpis w Ewidencji Działalności Gospodarczej. Oznacza to, że w praktyce następca musi zarejestrować swoją firmę. A z tego wynika konieczność ubiegania się o własne koncesje, pozwolenia administracyjne, kredyty bankowe, czy dotacje unijne i środki pomocy publicznej. Nie przechodzą one bowiem automatycznie na nowopowstałą firmę.
Dziedziczenie majątkowych składników spadku może okazać się problematyczne i długotrwałe, co również utrudnia płynne przejście interesu w inne ręce. Odbędzie się to dość szybko i sprawnie jeżeli wszyscy spadkobiercy będą pełnoletni, zgodni co do podziału spadku i przekazania „firmy” określonej osobie. W innym przypadku, procedura ta może potrwać od kilku do kilkunastu miesięcy. Nie trzeba chyba wizualizować tego, co tak długi czas oczekiwania może oznaczać dla biznesu.
Sprawne zakończenie procedury spadkowej jest również o tyle istotne, że podczas jej trwania spadkobiercy nie są upoważnieni do dysponowania majątkiem firmy wchodzącej w skład spadku. Tym samym nie mogą też niczego podpisywać, ani operować środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym przedsiębiorstwa włączając w to spłatę bieżących zobowiązań firmy.
Śmierć pracodawcy może stwarzać problemy również jego pracownikom. W przypadku, gdy nie nastąpi przejście zakładu pracy na nowego pracodawcę, wszelkie podpisane umowy o pracę wygasają. Co więcej, sporządzenie świadectw pracy, czy wypłata zaległych wynagrodzeń nie są możliwe do czasu oficjalnego ustalenia kręgu spadkobierców.
Po stronie spadkobierców spoczywa również obowiązek przechowywania dokumentacji firmowej przez ustawowy okres czasu, co może okazać się szczególnie uciążliwe w przypadku działalności o dużej skali.
Reasumując, płynne przejście jednoosobowej działalności gospodarczej w inne ręce w wyniku śmierci właściciela jest nie tyle dyskusyjne, co w niektórych przypadkach dalece nieopłacalne. Optymalnym rozwiązaniem staje się więc przekształcenie tej formy biznesu w spółkę prawa handlowego, np. spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Przede wszystkim ze względu na przechodzenie koncesji, licencji, zezwoleń itd., a także kwestie sukcesji udziałów.
Artykuł przygotowany był w ramach wtorkowego cyklu artykułów prawnych w dzienniku Kurier Szczeciński.