Unia Europejska coraz bliżej zakazu nieuzasadnionego geoblokowania w handlu internetowym. Oznacza to, że wszyscy klienci w UE, niezależnie od lokalizacji powinni mieć te same warunki zakupu czy korzystania z usług. Dzięki temu kupowanie przez internet czy korzystanie z wykupionych usług takich platform jak np. Netflix, TVNPlayer, VOD czy Ipla w innym państwie UE mają być łatwiejsze. Projekt ten znacznie ułatwi Europejczykom życie w podróży.
Przedstawiciele państw UE przyjęli w poniedziałek, 28 listopada, projekt rozporządzenia przewidującego zakaz geoblokowania, tj. działań przedsiębiorców polegających na uniemożliwianiu lub zmianie warunków dostępu konsumentom do towarów lub usług za pośrednictwem Internetu w innych państwach członkowskich Unii. Nowe rozporządzenie ma skończyć z dyskryminacją konsumentów ze względu na ich narodowość, miejsce zamieszkania czy siedzibę. Celem planowanej zmiany jest również pobudzenie handlu elektronicznego.
Praktyka geoblokowania, wykorzystywana z reguły pod pretekstem ochrony terytorialności prawa autorskiego, sprzyja interesom producentów i dystrybutorów – ceny produktów lub usług często wahają się w zależności od lokalizacji kupującego. Stosowane przez zainteresowane podmioty systemy blokujące wykrywają dane umożliwiające identyfikację potencjalnych klientów (np. numery IP, numery kart kredytowych czy informację o lokalizacji GPS) i bądź to zupełnie odcinają możliwość zakupu towaru lub usługi, bądź automatycznie zmieniają cenę, w odniesieniu do klienta z innego państwa członkowskiego.
Flagowym przykładem takiej praktyki jest różnicowanie treści i cen w sklepach dla produktów marki elektronicznej Apple. Lwia część ich funkcjonalności jest niedostępna w naszym kraju lub też znacząco różni się w zakresie cen od chociażby wersji przeznaczonej dla Wielkiej Brytanii.
Praktyki takie stosowane były również w podparyskim Disneylandzie, który różnicował ceny biletów online w zależności od pochodzenia klienta. Dopiero w wyniku śledztwa Komisji Europejskiej i jej zdecydowanej interwencji w tej sprawie, firma zaprzestała stosowania takiego modelu.
Zgodnie z projektem rozporządzenia, UE chce zablokowania tej praktyki w trzech przypadkach:
-jeżeli zakupiony towar jest dystrybuowany do kraju członkowskiego, do którego sprzedawca oferuje dostawę lub do uzgodnionego punktu odbioru,
-jeżeli sprzedawca świadczy usługi drogą elektroniczną, np. hosting, gromadzenie danych. Z tej reguły wyłączone zostanie korzystanie z utworów chronionych prawem autorskim, m.in. e-booków.
-gdy konsument korzysta z usługi w kraju sprzedawcy, np. z pobytu w hotelu, udziału w koncercie.
Zgodnie z rozporządzeniem klienci nie będą dyskryminowani ze względu na sposób płatności. Zakazane zostanie blokowanie lub ograniczanie dostępu do strony internetowej klientom z różnych lokalizacji. Chodzi tu m.in. o takie usługi jak VOD czy Netflix. W uzasadnionych przypadkach sprzedawca będzie mógł przekierować użytkownika na inną stronę internetową lub organiczyć dostęp do zawartych treści, ale wyłącznie, gdy działanie takie okaże się niezbędne.
Na planowanych zmianach skorzystają mieszkańcy państw UE, podróżujący po Europie. Niezależnie od lokalizacji będą mogli korzystać z wykupionych przez siebie usług online i kupować produkty za granicą bez dyskryminacji cenowej ze względu na chociażby sposób płatności czy miejsce zamieszkania. Przewiduje się, że planowane zmiany mogą także pobudzić handel elektroniczny na terenie Wspólnoty.
Ostateczna wersja przepisów będzie negocjowana między Radą UE a Parlamentem Europejskim.